Do wysadzenia bankomatu doszło w poniedziałkową noc, w środku sklepu Biedronka przy ul. Gostyńska Szosa 3 w Poniecu. Sprawcy weszli do zamkniętego już sklepu, a następnie wysadzili urządzenie. Na miejscu po kilku minutach zjawiła się policja oraz straż pożarna, jednak przestępcy zdążyli zbiec z miejsca zdarzenia. A wraz z nimi gotówka, która była umieszczona w urządzeniu.
- O godzinie 3 w nocy, z niedzieli na poniedziałek doszło do wybuchu bankomatu. Sprawcy po wysadzeniu urządzenia, ukradli kasety z pieniędzmi z wnętrza bankomatu. Na miejscu cały czas pracują policjanci i trwa dochodzenie w tej sprawie. Nie wiadomo, ile pieniędzy było w tym bankomacie - powiedziała Monika Curyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
To jeden z niewielu przypadków, kiedy złodziejom udało się ukraść pieniądze.
W samym wrześniu doszło do sześciu prób rabunkowych
W ostatnim czasie podobnych prób w Wielkopolsce było całkiem sporo. W samym wrześniu doszło do sześciu zaplanowanych akcji związanych z wysadzeniem bankomatów.
W zeszłym tygodniu policja przyjęła cztery takie zgłoszenia. Ostatnio do próby kradzieży doszło 24 września w Grabowie nad Prosną. Złodzieje upatrzyli sobie bankomat banku BNP Paribas przy ul. Kaliskiej. Z ustaleń policji wynika, że włamanie zakończyło się niepowodzeniem.
Dzień wcześniej, 23 września, przestępcy próbowali okraść bankomat, który znajdował się przy sklepie Biedronka w Kwilczu. W tym przypadku także nie udało się zrabować pieniędzy. Jednak przy okazji dokonali kilku innych zniszczeń. Uszkodzili m.in. część sklepu, w którym doszło do pożaru. W całej tej akcji przypadkowo podpalili również... swój samochód.
W Kwilczu złodzieje już drugi raz usiłowali okraść urządzenie z pieniędzmi. Wcześniej do podobnego zdarzenia doszło w grudniu 2020 roku.
Powiat szamotulski: tam złodzieje uderzyli 22 września. Nieznani sprawcy zorganizowali w tym dniu napady na dwa bankomaty, jeden w Obrzycku, drugi w Dusznikach. Wówczas interwencja strażaków również była konieczna, bo w wyniku wybuchów doszło do pożaru. Ogień został jednak szybko opanowany. Na skutek zdarzeń nikt nie ucierpiał. Pieniądze również zostały na miejscu.
Na początku września informowaliśmy o próbie włamania do bankomatu w Skokach. Szkody, jakie zostawili po sobie złodzieje, były bardzo duże. Siła eksplozji była tak ogromna, że elementy urządzenia wylądowały na całej szerokości ulicy, a nawet w okolicy budynków po jej drugiej stronie
Wszystkie te zdarzenia łączy sposób, w jaki złodzieje próbują dostać się do pieniędzy.
- Nagle usłyszałem huk. Był krótki, ale bardzo głośny. Początkowo sądziłem, że wybuchł gdzieś gaz. Wyszedłem wraz z żoną na balkon. To ona pierwsza zauważyła, że wysadzony został bankomat
- relacjonował jeden z mieszkańców.
Podobnie było w pozostałych przypadkach. Świadkowie potwierdzają, że przy każdym zdarzeniu słyszeli głośny wybuch.
Czy to działania kolejnej grupy przestępczej?
Czy można zatem mówić o zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmuje się regularnym napadaniem na bankomaty z użyciem materiałów wybuchowych? Kom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu obecnie nie potwierdza informacji, czy wszystkie wymienione napady można wiązać z tymi samymi ludźmi.
- To, czy za tymi zdarzeniami stoi kilka tych samych osób, na tym etapie nie możemy powiedzieć. Cały czas działamy, jednak szczegółów nie możemy podawać. Nie chcemy ułatwiać złodziejom dokonywania kolejnych przestępstw
- mówi rzecznik wielkopolskiej policji.
Nasuwa się także pytanie, dlaczego w ostatnim czasie dochodzi do tak ogromnej liczby napadów? Według funkcjonariuszy, nie ma w tym przypadku żadnej reguły. Jedynym wspólnym mianownikiem ostatnich zdarzeń jest schemat działania sprawców, który jest niemal identyczny. Nocą zakradają się do bankomatu, wtłaczają do niego gaz, który powoduje zapłon i doprowadza do eksplozji.
Dodatkowo wybierają miejsca rzadko uczęszczane przez okolicznych mieszkańców.
- Miejsca wybierane przez przestępców głównie są zlokalizowane na uboczu. Złodzieje mają przekonanie, że trudniej jest ich wtedy wykryć - dodaje Święcichowski.
Specjalna grupa ma wyjaśnić sprawę
Zarówno w Poniecu, Grabowie nad Prosną jak i w Kwilczu został powołany samodzielny pododdział antyterrorystyczny policji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, który prowadzi śledztwo w tej sprawie.
- Powiadomiono grupę SPAP KWP Poznań. Wystawiono posterunki kontrolno-blokadowe – dodaje asp. Magdalena Hańdziuk z Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie, która zajmuje się wybuchem bankomatu w Grabowie nad Prosną.
W kwietniu tego roku pisaliśmy, że na wniosek Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zatrzymano podejrzanych o wysadzenie bankomatów w całej Polsce. Jak ustalono w toku postępowania, zatrzymani mężczyźni wysadzili w powietrze sześć bankomatów. Działając w ten sposób zabrali pieniądze - ponad 1,5 mln zł. Uszkodzili też mienie o wartości prawie 200 tysięcy złotych.
Sprawdź też:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?