87 milionów złotych kary - właśnie tyle nałożyła na włoskie konsorcjum Toto, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Firma zapowiedziała rezygnację i zejście robotników z placu budowy odcinka trasy S5 Poznań - Wronczyn. Tak też się stało i w poniedziałek, 10 czerwca prace zostały wstrzymane.
Składowe tej kwoty to m. in. kary za odstąpienie od umowy z winy wykonawcy, czyli ponad 25 mln zł, czy roszczenia GDDKiA z tytułu wypłacenia wynagrodzeń podwykonawcom, dostawcom i usługodawcom na łącznie 39 mln zł.
Niewykluczone, że po wypłatę wynagrodzeń mogą się zgłaszać kolejni podwykonawcy pracujący na budowie S5. GDDKiA zapewnia, że ich interesy są zabezpieczone. Powinni się oni zgłaszać do biura budowy przy ul. Rosnowskiej 6/8 w Komornikach. Znajduje się tam przedstawiciel GDDKiA oraz inżynier kontraktu, który jest niezbędny, by orzec, czy podwykonawcy należą się pieniądze.
- Ważne, żeby pamiętać, że nie mamy interesu w tym, by komuś nie zapłacić. Pieniądze przeznaczone na inwestycję są zapewnione, a my musimy je wydatkować zgodnie z obowiązującym prawem - podkreśla Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
Żeby wykonawca otrzymał wynagrodzenie, musi mieć dokumenty potwierdzające, że miał zlecenie, wykonał pracę, wystawił fakturę, a termin płatności minął. Powinien też być na zgłoszony przez zamawiającego do GDDKiA. Sprawa komplikuje się, jeśli nie jest.
- Jeśli dokumentów brakuje, to szukamy rozwiązania tak, aby mieć pewność, że są to prace realizowane w ramach inwestycji - podsumowuje Krynicki.
Podwykonawcy mogą znaleźć więcej informacji w dedykowanym serwisie GDDKiA.
Włosi zeszli z placu budowy drogi nr 5 - zobacz wideo:
źródło: TVN24
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?