Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2018: Plakatów jest mniej, ale ulotki zapychają skrzynki. Wyborcy nie znają kandydatów

Klaudyna Bogurska
pixabay.com
Bałagan i chaos, który od lat powstawał w wyniku kampanii przedwyborczych, szalenie irytował mieszkańców gmin i miast. Nadmierna liczba plakatów wyborczych, często zamieszczanych w niedozwolonych miejscach, gdzie utrudniały widoczność i zaśmiecały ulice, złościła mieszkańców. W wielu gminach i miastach wprowadzono nakazy, które miały zapanować nad chaosem przedwyborczym.

Jednym z miast, które zapanowały nad bałaganem przedwyborczym jest podpoznański Luboń. Burmistrz wprowadził nakaz wywieszania plakatów i reklam wyborczych we wskazanych miejscach. Zakazane jest wieszanie materiałów wyborczych w lokalizacjach będących w zarządzie miasta, w tym w szczególności na: drzewach znajdujących się w pasie drogowym, barierkach i słupkach ochronnych znajdujących się w pasie drogowym, słupach oświetleniowych, znajdujących się w pasie drogowym, słupach sygnalizacji świetlnej, słupkach z nazwami ulic, wiatach przystankowych i słupach ogłoszeniowych. Plakaty i reklamy wyborcze będzie można zawiesić w wyznaczonych miejscach.

Nowe przepisy miały zapanować nad samowolą kandydatów, którzy prześcigali się w ilości wywieszonych plakatów. - Pamiętam czasy, kiedy oni nie znali absolutnie żadnego umiaru - mówi mieszkanka Mosiny - Naprawdę to szpeciło ulice. Nie mówiąc o tym, że plakaty nie znikały nawet kilka miesięcy po wyborach. Oderwane plakaty zaśmiecały ulice.

I choć sytuacja w tym roku, w wielu gminach wygląda o wiele lepiej, to jednak mieszkańcy zauważają inny problem. - Codziennie ze skrzynki wyciągam kilka, a nawet kilkanaście ulotek - mówi mieszkanka gminy Komorniki - Ktoś naprawdę myśli, że przekonam się do niego na podstawie ulotki? Przecież ja tych ludzi nie znam. To nie jest oferta nowej restauracji. To ma być mój wybór na kolejne lata, a nie pizza z szynką.

Mieszkańcy często powatarzają, że o wiele lepszym pomysłem by było rozpoczęcie swojej kampanii wyborczej na kilka lat wcześniej. - Jeśli ktoś czuje się społecznikiem, wie że ma potrzebę zmieniania, naprawiania, ulepszania, to niech zacznie to robić małymi krokami - wylicza mieszkanka Plewisk - Nawet małe sukcesy będą lepiej przez ludzi odbierane, niż tona ulotek osoby, której się zupełnie nie kojarzy.

Mieszkańcy oprócz samego aspektu zapychania skrzynek niepotrzebną makulaturą, poruszają kwestię stron internetowych i mediów społecznościowych. Wielu z nich uważa, że taka forma dotarcia i możliwości dialogu jest lepsza i bardziej pasująca do dzisiejszych czasów.

- I tak zakładane są różne grupy, w których aż wrze od dyskusji i wymiany zdań - mówi mieszkanka Wir - O wiele lepiej by było, gdyby można było śledzić poczynania kandydatów w mediach społecznościowych. Najgorsze jest, kiedy chcę dowiedzieć się czegoś więcej o danym kandydacie i wyszukiwanie w internecie nie przynosi ... nic - dodaje z uśmiechem.

Polub nas na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na komorniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto